3 minuty czytani...
Ojcostwo, rodzicielstwo to nie misja z kategorii wyznaczone i zakończone.
To bardziej codzienne mikrozadania, mikrosukcesy i porażki okraszone dużą ilością rozmów, autorefleksji i obserwacji.
Na co dzień obserwuję strategię z kategorii - brak celu, oddanie odpowiedzialności, narzekanie na efekty.
Czyli rodzic nie wyznacza sobie rodzicielskich celów, zdaje odpowiedzialność na szkołę, trenera, nianię, a później narzeka na efekty, jakie otrzymuje.
Nie ma ważniejszej misji niż rodzicielstwo. Na spotkaniach zaradni przedsiębiorczy ludzie płaczą, bo zbyt mało czasu poświęcają rodzinie i biorą odpowiedzialność. Natomiast druga grupa uprawia narzekanie, obwinianie, bo ktoś nie zajął się dobrze ich dzieckiem i teraz są problemy.
Uczyń swoje rodzicielstwo tak ważnym, jak planowanie wakacji lub wyjścia na paznokcie. Tak ważnym jak codzienne wyjście na siłownię. Wtedy dużo rzeczy ulegnie zmianie, ale czy jesteś gotowy/owa zmienić swoje priorytety?
Bądź dobrym chrześcijaninem. Jeśli ten wpis coś w Tobie poruszył, do czegoś zainspirował, a może nawet coś wprowadziłeś w życie, polub go, skomentuj, może nawet, kto wie, udostępnij? Będzie to dla mnie zacna przyjemność i kierunkowskaz, Co Ci się podoba, a co nie, aby tworzyć więcej dobrych treści na bloga.